-Fight Club?-spytał oglądając okładkę- Nieźle ryje banie- zachichotał
-Jesteś za małym chłopcem, żeby czytać takie książki- pokazałam jakże swój piękny język, nasze dobrze zaczynające się rozmowy przerwał Kacper, który szybciej niż mi się wydawało wrócił z zakupów. Dosiadł się do nas z bułką w ręce.
-No, chyba czas wytłumaczyć dlaczego Maciek stanie się naszym lokatorem- powiedział mój brat, na co ja gestem pokazałam, żeby skończył swoją myśl.
-Jest nowy w Skrze, miał już wykupione mieszkanie, ale gościu go oszukał, a że my mamy dwa puste pokoje tata poprosił, żebyśmy go przygarnęli- uśmiechnął się
-Kwestia tygodnia, dwóch- dodał Maciek
-Jeśli Julka wcześniej Cię nie wyrzuci- zachichotał Piechocki- Ciężko ją zrozumieć, trudno z nią wytrzymać, jest zakręcona, nierozsądna i niedojrzała, ale jeśli z nią normalnie pogadasz to będzie dobrze- powiedział, a ja teatralnie wytarłam niewidzialną łzę. Nagle mister Piechocki dostał sms i poinformował nas, że umówił się ze znajomym.
-Znajoma ma na imię Ala?- zaśmiałam się przeglądając mu telefon
-Oddawaj!- rzucił się na mnie, na co my z Muzajem zwijaliśmy się ze śmiechu. Co raz bardziej odpowiadało mi jego towarzystwo.
-To jak mała rundka po Bełchatowie?- uśmiechnęłam się
-Jasne- odpowiedział
Spacerowaliśmy pomalutku po całym mieście. Pokazałam siatkarzowi ważne miejsca w mieście. Nie mogłam oczywiście opuścić klubu i miejscowego sklepiku u pani Zosi. Kiedy przechodziliśmy obok kawiarni zauważyliśmy, że siedzi w środku Kacper, a zaraz po tym zaczął miziać się z jakąś dziewczyną, zgaduję, że to ta Ala.
-No i z czego się śmiejesz?-zapytałam rozbawiona
-Bo to jest śmieszne- otulił mnie swoim wielkim ciałem i pocałował, ej Muzaj! Zaraz, zaraz, dlaczego tak bez niczego całujemy się już dobre 20 sekund na środku chodnika?
-Dlaczego, my?!- spytałam kiedy się od siebie "oderwaliśmy"
-Młody się odwrócił- zachichotał
-Młody? To ile wielki pan ma lat?- spytałam
-21 droga pani- posłał jeden ze swoich najlepszych uśmiechów, co ja gadam. Każdy z jego uśmiechów był cudowny. Julka, czy on Ci się podoba? Podoba Ci się, cholernie. Krzyczała moja podświadomość. Czy możliwe było to, że zakochałam się w gościu, którego znam niecałą godzinę? Bez przesady. Tak jak oni cholernie mi się podobał, takie samo zdanie miałam o pocałunku. Chciałam, żeby pocałował mnie ponownie.
-Ziemia do Julki! Musimy wracać do domu, trener zabiłby mnie gdybym spóźnił się na pierwszy trening- kolejny raz ten firmowy uśmiech, Muzaj, bo ja oszaleje!
Kiedy doszli do domu zobaczyli, że na parkingu stoi auto Kacpra. Pan romantyk jest już w domu. Kiedy weszli do domu krzątał się już po kuchni- czy on przebywa w innych pomieszczeniach niż to?
-O, Muzaj jesteś, Falasca nie darował by Ci tego, gdybyś się spóźnił- oznajmił
-Jak było na "spotkaniu ze znajomym"?- spytałam z sarkazmem
-Byłem z Sebastianem, podobno chce się oświadczyć Natalii- skłamał, Kacperku nieładnie! Na szczęście mój brat odwrócił się, a w tym czasie ja z Maćkiem posłaliśmy sobie porozumiewawcze spojrzenia. Coraz bardziej uwielbiałam tego chłopaka.
Młoda, wkrótce będziesz kochała go nad życie.
_________________________________________________________________________
Tak się ładnie postarałam i rozdział już jest ♥
Co jest między Muzajem a Piechocką?
A raczej co będzie?
Tymczasem polscy piłkarze ręczni w półfinale MŚ w Katarze! ♥
Idą w ślady naszych złotych siatkarzy! ♥
Trzymam kciuki, jak zresztą od początku ♥
Nareczka.
Co jest między Muzajem a Piechocką?
A raczej co będzie?
Tymczasem polscy piłkarze ręczni w półfinale MŚ w Katarze! ♥
Idą w ślady naszych złotych siatkarzy! ♥
Trzymam kciuki, jak zresztą od początku ♥
Nareczka.
Nadrobiłam na lekcjach i jestem :) Bardzo mi się tu podoba i czekam na więcej ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Spodobało mi się tutaj :) Będę czekać na nowe posty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Boskie! Jej i ten pocałunek na środku ulicy ^^ Uwielbiam takie scenki :D
OdpowiedzUsuńHaha Kacper kłamczuszek :D
Świetny rozdział i czekam na następny :D
Ps. Informuj mnie :*
Bardzo ciekawie się zaczyna :D
OdpowiedzUsuńZostaję tu do końca! :3
Jak ja kocham Muzaja <3
Pozdrawiam! ;*
No, no, no... Muzaj nie próżnuje ;) Przyznam, że intrygująco się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM ♥
OdpowiedzUsuńRewelacyjny ^^
OdpowiedzUsuńPo prostu kocham to opowiadanie i czekam na kolejny...nonono.Muzaj taki szybki ale mam nadzieję że stały w swoich uczuciach ;)
Zapraszam do siebie
http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/?m=1
Pozdrawiam ;*
Cudo ^^
OdpowiedzUsuń