piątek, 6 lutego 2015

3 ♥

Kiedy Natalia skończyła wymienianie swojego DNA z Maćkiem popatrzyła z cwaniackim uśmiechem na mnie. Ogółem to się nie denerwuję, ale przy takiej larwie jak ona po prostu się nie da. Chociaż, to śmieszne, jak bardzo mogę być zazdrosna o kogoś, kogo nie znam nawet tydzień. Zastanawiałam się co zrobić. Widziałam Kacpra, który chyba tak samo jak ja nie był zainteresowany imprezą. Popatrzyłam na niego pytająco. 
-Dobrze się bawisz?- zachichotał, na co ja odpowiedziałam mu wrogim spojrzeniem. Zobaczył chyba łzy w moich oczach. 
-Co jest?- spytał, czyli zauważył. Nieźle. Poszłam z nim na górę. Cała ta Natala nie miała za grosz wstydu. Zapraszając na imprezę mogłaby chociaż posprzątać w domu. Myślała, że nikt nie zajrzy na górę? Zresztą, co można się spodziewać po kimś takim jak ona? Nic, kompletnie.
-Powiesz w końcu co się stało?- zapytał 
-Nic- rzuciłam, jego spojrzenie mówiło mi tylko, że Kacper mi nie wierzy- Muzaj- odetchnęłam
-Jezu, Julka- powiedział przytulając mnie- Zakochałaś się?- zadał mi proste pytanie, a ja nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Bolał mnie fakt, że tańczył z inną? To chyba zazdrość. A zazdrosnym jest się tylko wtedy, kiedy kogoś się kocha. Piechocka, szkoda, że dopiero teraz zrobiłaś się taka mądra, brawo! I co mu powiedzieć? No, co mam mu powiedzieć? Cholera wie.
-Nie wiem, ale on tańczy z tą suką, jak ja na to patrzę to rozrywa mnie w środku, a najchętniej rozerwałabym ją- powiedziałam w kacprowe ramię
-Idź, pokaż co umieją Piechoccy, tylko jej nie pobij- uśmiechnął sie
To jak? Wybuchu zazdrości nie zrobię, jeszcze bardziej się upokorzę. To może by tak taniec z Maćkiem? Zeszłam zwartym i pewnym krokiem na dół. Cholera. Piechocka, musisz wziąć się do roboty, bo jak na razie to Natala spoczywa na kolanach siatkarza o mało nie gwałcąc go wzrokiem. Musisz być odważna i pewna siebie. Alkohol! No tak, po wypiciu wysokoprocentowego trunku zachowuję się inaczej niż zwykle. To znaczy jak? Kiedy jestem smutna staje się weselsza, kiedy staję się nieśmiała jestem pewniejsza siebie. Robię to, czego nie zrobiłabym na trzeźwo, czy to dobre? Szczerze mówiąc to nie wiem. Wódka była dla mnie sposobem na dobry humor, każdy musi być szczęśliwy, nie prawda? Tak, to chyba było tak. Julka, idioto! Masz być szczęśliwa dzięki nie alkoholowi, a dzięki niemu. To zbyt trudne do zapamiętania, rozumiem.
Jak na razie zawsze się sprawdzało. No prawie, ale nie wspominajmy już o tym. 
Zobaczyłam, ze na blacie w kuchni stoi jeszcze jedna nie otwarta wódka, popatrzyłam na nią i zadałam sobie pytanie "czy warto". Nie zastanawiałam się długo. 
Wzięłam kilka, może wypiłam 1/3 zawartości. No, tak to teraz powinno być tylko lepiej. Bierzemy się do roboty. Weszłam do salonu. Co mnie zdziwiło, ale i ucieszyło. Cała ta Natalia Kowalska gdzieś się ulotniła. Plan czas zacząć. Podeszłam do Muzaja, który na tą sytuację siedział teraz sam na kanapie. Popatrzyłam na niego pytająco, chyba wiedział o co mi chodzi, wstał i powolnym krokiem zbliżał się do mnie, aż w końcu zaczęliśmy tańczyć. Tańczyliśmy w rytm muzyki, powoli co raz bliżej siebie. W pewnym momencie byliśmy już tak blisko, że stykaliśmy się własnymi ciałami. Jego ręce wędrowały wszędzie- po mojej szyi, ramionach, plecach, a nawet dupie- a ja na to pozwalałam, bezwarunkowo. Wręcz przeciwnie, bardzo mnie to kręciło. Byłam pewna, że to ta wódka pomieszała mi moje zmysły. Musnął delikatnie moje usta swoimi, nie zaprzeczyłam. Pogłębiłam pocałunek. Nasze pocałunki stawały się co raz bardziej zachłanne. Wiedziałam, że zaraz tą piękną chwile przerwie wbiegając w swoich 25 centymetrowych szpilkach Kowalska. Nie chciałam, żeby przerwała mi tą chwilę. Miałam wrażenie, że muzyka ucichła, a wszyscy patrzą się właśnie na nas. Wiem, że chciałaś, żeby w tym gronie ludzi była Natalia. No, to uszczęśliwię Cię- była, na dodatek patrzyła na Was z tą samą zazdrością w
oczach, z którą ty przyglądałaś się im wcześniej. Jak się czujesz? Musiał, ktoś musiał przerwać tą cholernie cudowną chwilę. Kto to mógł być? No oczywiście, że nasza ukochana pani gospodarz imprezy. I przy okazji całego tego miłosnego zamieszania.
-Marcin!- krzyknęła swoim piskliwym głosem, zaraz, zaraz Marcin?!
-Jaki Marcin?- spytałam ze zdziwieniem, kiedy się od siebie "oderwaliśmy", dopiero. 
-Ten, z którym się przed chwilą lizałaś!- zdecydowanie wolę dźwięk przejechania palcem po tablicy, niż ten jej głosik. Jest straszny. Cholera.Ona nawet nie wie jak nazywa się Muzaj, boże, tragedia. Popatrzyłam na siatkarza i przybiłam sławnego facepalma. Nie wiedziałam, że można być tak głupim. Po minie siatkarza wywnioskowałam, że chyba żałował pocałunku z "jego nową sąsiadką", a co do tego- ta mina oznaczała Twoje zwycięstwo! 
-Mam Was dość! Macie wyjść!- powiedziała patrząc po kolei na mnie, Kacpra i Muzaja. 
No nieładnie. Rozwaliliśmy pani idealnej imprezę. 

Rozwaliliście imprezę przez zazdrość innej kobiety, nadal nie rozumiesz co to oznacza? Całowałaś się z Muzajem, to może być znak!

_________________________________________________________________________
W końcu coś napisałam.
Dziękuje, dziękuje, dziękuje za 13 komentarzy! ♥
Jesteście najlepsze ever ♥
To jak teraz będzie kolorowo?
Chyba nie.
Tymczasem MAMY LIDERA, BEŁCHATÓW MAMY LIDERA ♥
Do następnego!
xoxo.






16 komentarzy:

  1. Hahaah 01:12 a ja czytam ten rozdział i myślę (choć o tej porze już dość trudno xD) co by tu napisać xD
    No to Julka odniosła zwycięstwo...tylko czy odniesie sukces jeszcze co do uczuć Maćka..
    Mam nadzieję że szybko się dowiemy, hmm? ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! :D
    Widać, że zazdrość nad Julą wzięła górę, a to znak, że Muzaj na pewno nie jest jej obojętny. Ten pocałunek w salonie? Kocham takie sceny. :3
    Dobrze, że rozwaliła jej imprezę. Niech ta Natala nauczy się najpierw dokładniej imion siatkarzy.
    Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakieee cuuudo 😍 *-*
    Maciek ma powodzenie 😄 ;D
    Czekam na kolejny <3
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooo to Jula zaszalała :) I dobrze, niech się Natalia nie wpieprza tam, gdzie jej nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejca co ja mogę dodać. Cudowny. Wystarczy tylko czekać na dalsze rozkręcenie akcji.
    Czekam na następny.
    Pozdrawiam,
    Karolina R. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmmm jaka odważna pani Piechocka xd podoba mi się :p czekam na następny!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Muahuahauhaaa ♥
    No to Natalia przegrała bitwę! :D
    Oj jaki zajebisty rozdział :3
    Uwielbiam ♥
    Niecierpliwie czekam na nowy rozdział :*
    No i zapraszam do mnie hyhy :)
    Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Uuuuu no to się zrobiło ciekawie! Od razu mi się ta Natalia nie podobała. I bardzo dobrze że panna Piechocka się odważyła na taniec z Maciejem, który zakończył się dość interesująco^^ Impreza rozwalona jak mi przykro ;( Swoją drogą jak można nie wiedzieć jak się nazywa chłopak którego się zaprasza na imprezę i się go hmmm podrywa? Marcin ? Serio... Przepraszam za nieskładny komentarz. Mam nadzieję, że jednak będzie kolorowo ;)
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na prolog http://lovesagamewannaplay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam,na 62 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. To dziewczyna zaszalała! Ale chociaż utarła nosa tej okropnej sąsiadce! I dobrze, brawo! :D
    Pozdrawiam i czekam na dalsze rozdziały!
    http://pelniawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. No i prawidłowo! Brawo Julka! :D
    Całowali się *.* A Natalka niech spieprza zołza jedna.
    Ciekawe jak Maciek i Piechocka będą zachowywać się jak wytrzeźwieją :p
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie pojawił się 64 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem tyle: Go go Sovia <3
    No nie źle namieszałaś ale bardzo dobrze! Niech ta cała Natalia wie że z Piechockimi się nie zadziera! A opis pocałunku? Awww *.* I jak mogła na Muzaja powiedzieć Marcin?! Sam fakt że nie zna imienia chłopaka z którym się całuję jest załamujący ale żeby nie znać imienia Muzaja? Tego Muzaja?! Boże widzisz i nie grzmisz...
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie jeśli interesujesz się skokami :)
    iwishyoulongflights.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten blog jest cudowny <3
    Kacper, mój ulubieniec ♥
    Tutaj taki słodki <3
    Mam prośbę, mogłbabyś mnie informowac o rozdziałch?
    http://dalam-ci-wiecej-niz-powinienes-dostac.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny, czekam na kolejny <3 Tymczasem zapraszam na szósteczkę :)
    http://niemadrugiejokazji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń